sobota, 6 kwietnia 2013

Rozdział 2

Bardzo prosimy o waszą opinię zawartą w komentarzach. Zadowoli nas nawet uśmieszek <3 Serdecznie zapraszamy do komentowania również Anonimów. <3 Jeśli możecie zaobserwujcie naszego bloga. Bardzo nam na tym zależy. Dla was to jedno kliknięcie, i napisanie paru słów a dla nas jest to wielka motywacja do pisania i szczęście, że ktoś docenia nasze starania.  <3
A i dość ważne- akcja rozgrywa się przed Euro 2012.
 ________________________________________________________


***Z perspektywy Eweliny*** 
Cristiano stał przed moimi drzwiami patrząc na mnie jak na obrazek. 
- Hej. - przerwałam ciszę. 
- Siema.- odparł tym swoim aksamitnym głosem. 
- Wejdziesz ? - przepuściłam chłopaka w drzwiach.
- Jasne. - obdarzył mnie uśmiechem.
Weszliśmy do mojego domu. Cristiano zaczął się rozglądać.
- Jutro gracie stresujesz się ? - spytałam.
- Nie. No może troszkę. 
- Nie mogę się doczekać tego meczu.
- A tak, mówiłaś, że idziesz.
- Bo idę.
- Może chciałabyś przyjść na nasz trening ?- nie wierzyłam w to co słyszę. Sam Cristiano Ronaldo jeden z moich ulubionych piłkarzy zaprasza mnie na trening mojej ulubionej drużyny.
- A to nie będzie problem ?
- Sądzę, że jak ja poproszę Mourinho to nie.
- To przyjdę.
Podszedł do mnie i chwycił w swoje silne ramiona. Nie miałam szans żeby mu się wyrwać.
- Mam nadzieję,  że nasz trening Ci się spodoba.- mruknął.
- Na pewno.
Jego delikatne usta dotknęły moich. Nagle zaczął mu dzwonić telefon.
- Nie odbierzesz?
Obdarzył mnie uśmiechem i spojrzał na ekran. Po jego minie można było wyczytać, że się przestraszył. Niepewnie odebrał. Niepewny Ronaldo? Nowość.
- Halo?
- Gdzie ty kurwa jesteś? - usłyszałam stłumiony głos Mourinho.
- Ja?
- Nie kurwa ja! Nie wiem jak ty to do jasnej cholery zrobisz, ale za 5 minut masz być na treningu.
Zaśmiałam się cicho. Cristiano spojrzał na mnie z nieodgadniętym wyrazem twarzy.
- Jedź jak musisz. - mruknęłam.
 Musnął moje wargi swoimi i wyszedł z mojego domu, zostawiając w mojej głowie mętlik.

***Z perspektywy Lewandowskiego***


Trening zaczął się jakieś pół godziny temu a Crisa nadal nie było. Widziałem, że Mourinho jest wkurzony. Jak do niego dzwonił posypały się przekleństwa a on rzadko przeklinał. Po 30 minutach na murawę wpadł spóźniony Ronaldo. Kończyliśmy trening. 
- Ronaldo żeliku! Masz odrobić ten trening do jasnej cholery! Jak przejebiecie mecz z CSK Moskwą to cię zabiję jasne?- powitał go Mourinho. 
- Jasne trenerze.- uśmiechnął się Ronaldo. 
Podszedłem do niego i zapytałem gdzie był. 
- U tej dziewczyny co Ci mówiłem. 
- I co? 
- Przeleciałeś ją?- spytał Pepe. 
- A jak myślisz?-spytałem sarkastycznie. 
- To już wiemy dlaczego Ronaldo się spóźnił.- zaśmiał się Kepler.
- Bardzo śmieszne.- mruknął Ronaldo. 
- Chodź, bo Jose cię zabije.- powiedziałem. 

15 komentarzy:

  1. Świetne .Zresztą pisałam .Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału informuj :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie napisane <333

    OdpowiedzUsuń
  3. uwielbiam,uwielbiam! tylko ciekawe czy lewy namiesza sądząc po adresie bloga ? :)
    zapraszam na nowość co środe! :*
    zakochana-w-lewym-bez-pamieci.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaram sie ;3 dajcie 3 proszeeee <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaram się maxxxxx dawać 3 ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie piszesz, nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału.
    Dziękuje za miłe słowa na moim blogu i tak jak prosiłaś informuję Cię o nowym rozdziale.
    http://myheartloveyoubaby.blogspot.com/ ----> Zapraszam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Super !!! :) bardzo podoba mi się blog i połączenie Lewandowskiego i Ronaldo jako kumpli :) Kiedy będzie NN?
    Pozdrawiam i życzę dużo weny :*
    Kingaxoxo

    OdpowiedzUsuń
  9. 30 year-old Account Coordinator Walther Borghese, hailing from Swift Current enjoys watching movies like My Father the Hero and Coffee roasting. Took a trip to Pearling and drives a Ferrari 250 GT Cabriolet. widok

    OdpowiedzUsuń